pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

Zacznijmy od tego, że nie jestem matką i z dużą dozą prawdopodobieństwa nigdy nie będę. Taki wybór życiowy. Jednak moi przyjaciele mają dzieci, także zupełnie malutkie. Nie wyobrażam sobie nie spędzać z nimi czasu - czy to po domach czy to na neutralnym gruncie - tylko dlatego, że nie mają z kim zostawić dziecka. Wychodzę z założenia, że obecność dzieci tak samo jak obecność ludzi dorosłych, starszych, na wózkach, o kulach, kobiet w ciąży, prezesów korporacji i bezdomnych - jest nie do uniknięcia, gdy wyjdzie się z domu, mieszkając w dużym mieście. Są po prostu częścią, w moim przypadku warszawskiej, rzeczywistości. Co takiego wyjątkowego jest w dzieciach i ich matkach - ciekawe, że nie rodzicach, jakby ojcowie rozpływali się we mgle , że pani Agnieszka postanowiła poświęcić im felieton? Otóż, moi drodzy, dzieci defekują. W pieluszki. Są absorbujące. Wymagają opieki.

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

To może ja też się załatwię w nocniczek przy stole bo będzie kolejka do toalety a mi sie bedzie chciało kupę? Przecież jestem tylko człowiekiem czyż nie? Dla mnie przewijanie dziecka na środku restauracji to po prostu brak kultury i chamstwo i średnio mnie obchodzi czy jest przewijak czy nie, kobieta która nie ma gdzie przewinąć dziecka powinna zgłosić sie do obsługi oni zaprowadziliby ja na zaplecze czy gdzieś do jakiegoś pomieszczenia. Ale lepiej mysleć tylko o sobie jak sie nie potrafi zachować prostaczka to niech nie chodzi do restauracji. Zuzanno - a po co czytać? Przecież tu nie chodzi o nic poza tym, by swobodnie pohejtować jak jest okazja Wszak ci hejtujący sami kulturą nie grzeszą. Wszyscy dookoła mówią, że nie ma dzieci są dorośli, więc trzeba je szanować i bla bla bla No ale przecież żaden dorosły się tak nie zachowuje, tzn.

Pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom. Kublik znów "błysnęła". Tym razem nie w sprawie Smoleńska. Dała pokaz dzieciofobii?

Naprzeciw nas dwa małżeństwa albo partnerzy, kto to dziś wie. Wsiadłam kiedyś w Warszawie do przedziału pampers okazjum, który jechał z północy na południe kraju i trafiłam na dwie, na oko dwudziestoletnie dziewczęta, które oglądały film na laptopie. Zuzanna Fotografuje 6 stycznia Ale ta kupa w pampersie wcale nie jest tak stuprocentowo pewna. Nic dziwnego, że po tygodniach, czy miesiącach ciągłego i nieustającego obcowania z najczystszą fizjologią swojego dziecka, rodzicowi sprawa powszednieje, do tego stopnia, że nie dostrzega niczego niesmacznego pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom tej najczystszej fizjologii. Ale czym skorupka za mlodu Bo samochód stoi za daleko, bo na dworze jest zamieć lub ulewa, pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom, bo przyszliśmy do restauracji spacerkiem… Dlaczego nie na zapleczu restauracji? Usiadłam dyskretnie w kącie z jednej strony położyłam torbę, z drugiej storny była ściana nad nami stał tata a ja nie wywiajłam gołą pupa córki tlyko dyskretnie wytarłam i szybciutko ubrałam. Gdy chcemy sie napic kawy, to prosimy o taka na wynos. Czy czuję się źle z tym że 'obnażyłam' moje dziecko na lotnisku? To jest - nie wiadomo do końca czy nie jest ona wyobraznią felietonistki. Jestem aktywną młodą kobietą i nie pozwolę sobie ograniczać moich podstawowych praw i wolności a tym samym robić tego mojemu dziecku. Przewijak, wysokie krzeselko w restauracji to nie sa jakies luksusy, a dzieci powinno sie zabierac ze soba w miare mozliwosci, po to wlasnie, zeby nauczyly sie bylas "w towarzystwie". Dlaczego nikt nie oburza się faktem, że restauracje nie są przystosowane do przyjmowania rodzin z małymi dziećmi, tylko tym, że matka przewinęła dziecko na widoku? Biedne dziecko, pomyśli pewnie: "Ale siara, co z Ciebie za matka".

Mnie też nieco irytuje, że na każdej mszy w moim kościele jest chory umysłowo facet, który drze się niesamowicie głośno za każdym razem, gdy śpiewa lub mówi.

  • Dlaczego redaktor Kublik nie krytykuje restauratora, który nie przewidział, że być w może w jego lokalu znajdzie się kiedyś jakaś matka, która będzie chciała przewinąć dziecko i nie będzie miała możliwości.
  • Czasem jednak wśród zalewu nudnych analiz i newsów niewiele się dzieje bo duża część świata - w tym politycy - ma wolne trafia się tekst, który w ospałym czytelniku wywoła ekscytację.
  • Nie chodzi o to, że ludzie chcą iść do restauracji i myśleć tam o jedzeniu, a nie o kupie w sąsiedztwie.
  • To dwie dziewczynki, starsza tak około trzech-czterech lat, młodsza koło roku.
  • Jesteś matką to pewnie siedzisz w domu dopóki zacny potomek nie osiągnie pełnoletności dlatego nie musimy ci gwarantować: - miejsca z przewijakiem w KAŻDYM obiekcie uzyteczności publicznej, - podjazdu dla wózka a co, tyraj z 15 kilowym głębokim wózkiem i jego obsraną wrzeszczącą zawartością na plecach, albo "zaakceptuj swoje ograniczenia" i siedź w domu

Koniec roku to okres medialnych podsumowań, refleksyjne spojrzenie wstecz na wydarzenia, które wraz z wybiciem w Sylwestra godziny dwunastej wylądują w starym pudle z napisem "zeszły rok". Czasem jednak wśród zalewu nudnych analiz i newsów niewiele się dzieje bo duża część świata - w tym politycy - ma wolne trafia się tekst, który w ospałym czytelniku wywoła ekscytację. Wzbudza kontrowersje, budząc go z zimowo-świątecznego snu. Udało się to Agnieszce Kublik, która publikując "Pampers z niespodzianką. To nie jest felieton przeciwko matkom" w Gazecie Wyborczej z 28 grudnia roku sprowokowała burzę. Wiedziała, co robi, celowo "podkręcając" temat. Problem nie jest jednak z tych przemijających wraz z emocjami, a tym bardziej z wybiciem północy. Realnie istnieje. Kublik podzieliła się oburzeniem po wizycie w restauracji w centrum stolicy: "Naprzeciw nas dwa małżeństwa albo partnerzy, kto to dziś wie. Siedzą w rogu, na sporej kanapie to ważne; dlaczego - o tym za chwilę. Są z dziećmi. To dwie dziewczynki, starsza tak około trzech-czterech lat, młodsza koło roku. Świergoczą, śmieją się. Dziś nie jesteśmy już szczególnie wyczuleni na małe dzieci np. Już się przyzwyczailiśmy, że rodzice ciągną je ze sobą wszędzie. Ich rozbrykanie nam nie wadzi. Do czasu.

Dziecko je o okreslonej porze, sra raz lub dwa dziennie. Oglądanie pampersa z niespodzianką przyprawia mnie o mdłości — relacjonuje wstrząśnięta do głębi Kublik. Moim zdaniem, karmienie cyckiem w miejscu publicznym jest uciazliwe i dla karmiacej i publiki. Dlaczego nikt nie oburza się faktem, że restauracje nie są przystosowane do przyjmowania rodzin z małymi dziećmi, tylko tym, że matka przewinęła dziecko na widoku? Prosze pani!

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

Mój Facebook

Nas obchodzi, bo jest nasze, Zgodnie z tą logiką obca osoba nie musi nas obchodzić wcale - dobrze wiedzieć, na wypadek, gdyby szacowny Anonim w starszawym wieku zechciał pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom w autobusie czy - broń Boże! Matka zaczyna ją rozbierać, ściąga majtasy i zmienia małej pampersa. Widać wymiana pampersa z niespodzianką to dla nich normalka, nawet w restauracji, na oczach obcych. Nie ma sensu praktycznie dyskutować, bo mamuśki uważają, pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom, że są pępkiem świata oraz ich dzieciątka. W dalszej części tekstu, dziennikarka Wyborczej dodaje, że nie daje jej spokoju myśl, że pielucha z niespodzianką została w toalecie i wciąż wydziela z siebie ten nieprzyjemny zapach. Atmosfera spokojna, wszyscy w relaksowych nastrojach. Róbcie sobie takie czarne listy z restauracjami bez przewijaków jakby to był obowiązek właściciela żeby pamiętać o matkach z bachorami i do nich nie chodźcie, nikt na tym nie straci a tylko zyska! Ale ta kupa w pampersie wcale nie jest tak stuprocentowo pewna. Żart Bidena na temat seksu jako klucza do dobrego małżeństwa budzi sensację w mediach. Uświadomienie sobie tego faktu, może dla dziennikarki Wyborczej okazać się nieznośne. Poza tym, w toaletach jest zazwyczaj o wiele glosniej niz w kabinach nie wiem czemu - nie znam sie na tymco zawsze skutkowalo spazmatycznym, histerycznym placzem moich synow.

Obcy ludzie w autobusie musieli wysłuchiwać osobistych wynurzeń, plotek rodzinnych, życzeń i całusów, bo nie mieli gdzie uciec. Zawsze miałam ze sobą składany mini-materacyk do przewijania, który podkładałam by przypadkiem pupa dziecka nie miała styczności z podłożem. A czy wydaje się Wam, że naprawdę w każdej restauracji jest odpowiednio duże zaplecze, w którym znajdzie się miejsce do przewinięcia dziecka? Tak na oko w wieku gimnazjalnym. I tak, jestem matka i to wszystko przerabialam. Ale owszem, zauważają.

Świergoczą, śmieją się. Subskrybuj: Komentarze do posta Atom. Wtedy redaktor Kublik pewnie rozpływała by się nad radosną postępowością świata. Prawnik Nawalnego aresztowany. Wystarczy odrobina dobrej woli a nie przeświadczenie, ze "ja mam dziecko, moge wszystko, musicie to przelknac. Nawet w restauracji. W toalecie nie ma przewijaka, więc gdzie miała tego pampersa zmienić? Powinni byli tobie wskazac, jesli restauracja byla niedostosowana dla dzieci. Denerwują mnie z kolei z przyczyn higienicznych bo argument higieny przewijał się także wśród argumentów za nie przewijaniem dzieci w restauracji - osoby chore, przeziębione, zasmarkane, kaszlące, nie zasłaniające ust i ziejące zarazą, które zupełnie nie mają problemu z przebywaniem w miejscach publicznych. Praca domowa: przeczytać w słowniku definicję pojęć: "społeczność", "społeczeństwo", "życzliwość". Pani Kublik może sobie na to patrzeć lub nie. Takie mamy dziś wynalazki! Ania Kisiel Aroganckie "nie wolno, bo JA tu jestem"? Relacjonuję im, na co musiałam - zupełnie nie chcąc - patrzeć. Wybieram dobrowolnie dziecko i dobrowolnie idę do restauracji pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom Im więcej takich wypowiedzi tym mniej się przejmuję. Spełniła się przepowiednia mojej mamy: "Jak urodzisz dziecko to dostaniesz pyska, bo o wszystko będziesz musiała sobie zawalczyć

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom